Przepis na wieczór

dobry film + pizza + woda/piwo/pepsi (co wolisz) = świetnie spędzony wieczór

Jakiś czas trzymałam ten temat w szkicach, bo jakoś nie mogłam się zebrać. Wiem, że trochę nie pisałam i choć tylko winny się tłumaczy, to jednak postanowiłam, że to zrobię. Ostatnimi czasy nie czuje się najlepiej i miałam też intensywny weekend. Już niedługo powinno się okazać czy to coś poważnego czy nie, jeszcze brakuje mi paru badań. Już wiem, cośtam z serduszkiem, za szybko bije skubane, ale źle nie jest ;) Badania nadal w toku. Ale to tak gwoli wstępu. Czytaj dalej